Pokazywanie postów oznaczonych etykietą juz-ich-nie-ma. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą juz-ich-nie-ma. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 czerwca 2017

Muzeum Techniki zamknięte

Muzeum Techniki w Warszawie otrzymalo w 1955 r. siedzibe w oddawanym wówczas do uzytku Palacu Kultury i Nauki. Pierwsza wystawa nosila nazwe "Postep techniczny w sluzbie czlowieka". Te date uwaza sie za date reaktywowania placówki po wojnie. Organizatorem wystawy i zarazem pierwszym dyrektorem odrodzonego Muzeum Techniki byl inz. Janusz Ciazkowski (1955-1957). Jego nastepca byl ówczesny docent, pózniej profesor Alfred Wislicki (1957). Kolejno pelnil funkcje dyrektora inz. Czeslaw Lugowski (1957-1972), inż. Jerzy Jasiuk (1972–2013), prof. dr hab. Edward Malak (2013–2015), mgr Piotr Mady (1.04.2015 -...) .


Muzeum Techniki, opierajac sie na doswiadczeniach dzialalnosci zniszczonego w czasie wojny Muzeum Techniki i Przemyslu objelo swa dzialalnoscia organizowanie wystaw stalych oraz zmiennych, gromadzenie zbiorów z dziedziny historii techniki i jej wspólczesnego rozwoju, a takze zbiorów z wybranych dziedzin nauki. Postanowiono takze kontynuowac dzialania na odcinku ochrony zabytków techniki, przy czym w kilku wybranych, szczególnie wartosciowych obiektach Muzeum zorganizowalo swoje oddzialy. Szczególna uwage skoncentrowalo na popularyzacji techniki i niektórych dzialów nauki.
W ciagu ponad 50 lat powojennej dzialalnosci Muzeum Techniki zgromadzilo cenne zbiory, przede wszystkim z zakresu historii polskiej techniki. W zbiorach tych znajduja sie m.in.: kolekcja motocykli ze slynnymi motocyklami marki "Sokól", kolekcja odbiorników radiowych - glównie pochodzacych z krajowej produkcji, kolekcja instrumentów geodezyjnych, kolekcja przyrzadów techniki biurowej, kolekcja mechanizmów grajacych. Niektóre z tych kolekcji sa najwieksze w kraju. Znajduja sie tez w zbiorach obiekty o szczególnej wartosci historycznej, jak np. "Machina rachunkowa" konstrukcji warszawskiego zegarmistrza Izraela Abrahama Staffela czy pierwsza w swiecie reczna kamera filmowa zbudowana przez wybitnego wynalazce z dziedziny techniki filmowej - Kazimierza Prószynskiego.
Muzeum Techniki ma w swej siedzibie w Palacu Kultury i Nauki kilkanascie sal z ekspozycjami o charakterze stalym, ponadto organizuje systematycznie ekspozycje czasowe. Niektóre z tych ekspozycji mialy znaczenie ogólnokrajowe i weszly do historii polskiego muzealnictwa technicznego, np. "Anatomia czasu" - poswiecona róznym aspektom czasu jako pojecia fizykalnego, problemu technicznego i spolecznego czy wystawa "Sojuz-Apollo" - zorganizowana z okazji wspólnego lotu obu tych statków kosmicznych. W ostatnich latach duze znaczenie maja coroczne wystawy poswiecone polskim wynalazkom wyróznionym na swiatowych wystawach innowacji i wynalazczosci.
Muzeum prowadzi nadal intensywna dzialalnosc oswiatowa, przy czym w okresie ferii letnich i zimowych realizowane sa specjalne programy dostosowane do gustów zwiedzajacych.

W 2016r. Zarząd Pałacu Kultury i Nauki wypowiedział Muzeum Techniki umowę najmu. Jest to spowodowane dużymi zaległościami w spłacaniu czynszu przez placówkę. Dowiadujemy się też, że muzeum nie dostało dotacji od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wszystko wskazuje na to, że Muzeum, dla którego specjalnie wybudowano część Pałacu Kultury i Nauki, właśnie upada. Obecnie ma juz zaległości w wypłacaniu pensji pracownikom, a cały dług muzeum wynosi 3,5 miliona złotych. Najpóźniej w lutym rozpoczną się zwolnienia grupowe i - najprawdopodobniej - będzie to koniec 62-letniej historii muzeum.
I nastąpił smutny koniec. 30/06/2017 Muzeum zostało zamknięte.

Tekst i zdjęcie pochodzi z:

sobota, 13 maja 2017

Siekierki i ukryta historia

Siekierki – osiedle rolnicze w dzielnicy Mokotów, dawna wieś położona na Kępie Bełk między Solcem, a Czernikowem, wzmiankowana w XVI wieku. W końcu XVII w. wieś Siekierki nabył S.H. Lubomirski i wzniósł drewniany pawilon rozrywkowy. W latach 1720-1733 Siekierki i Czerniaków wraz z dobrami ujazdowskimi dzierżawił August II wykorzystując je jako tereny łowieckie i miejsce ćwiczeń wojskowych. W 1775 r. było 27 gospodarstw chłopskich, w XIX w. 45 gospodarstw i 141 morgów gruntu (ok. 79 ha), a folwark liczył 1269 morgów. W roku 1916 Siekierki zostały przyłączone do Warszawy.


Siekierki - dwór
Centralnym punktem majątku był charakterystyczny dla regionu podmiejskiego drewniany jednopiętrowy dworek ze spadzistym dachem krytym gontem z antresolą nad wejściem głównym, przypominający trochę styl góralski – pisze w swoich wspomnieniach pan Pruchnicki. Na dole znajdował się salon właścicieli i pokój administratora, pokój gościnny i zarządzającej, jadalnia, kuchnia i toalety właścicieli. Pozostali mieszkańcy domu korzystali z dwóch wygódek położonych na zewnątrz w pewnym oddaleniu od budynku. Na antresoli mieścił się drugi niewielki pokój gościnny." Na drugim krańcu stały stajnie, magazyny i warsztaty połączone w jeden budynek z czerwonej cegły. Po prawej stronie od dworu była piekarnia, a nieco dalej mieszkał jeden z fornali pan Maciak. Miał dwunastoletnia córkę Jadwigę, która wymyślała liczne zabawy dla całej dworskiej dzieciarni.
Właściciel dworu pan Wolski przyjeżdżał na Siekierki rzadko i zawsze sam, bez rodziny. A miał dwie córki Bronisławę i Zofię oraz syna. "Żona pana Wolskiego to była potężna kobieta – zauważa pan Pruchnicki – chorowała na cukrzyce. A pan Wolski byl wysokim mężczyzną, trzymającym się prosto, miał lekko przerzedzone włosy i co ciekawe – dodaje – miał pewien delikatny tik nerwowy, co jakis czas ramiona lekko mu podskakiwały na ok. 5-10 mm." Podczas dożynek chłopi składali mu dożynkowe wieńce. "Gdy w 1943 roku wygłaszał przemówienie na dożynkach, stał na ganku i łzy mu ciekły, bo dwa miesiące wcześniej Niemcy zastrzelili mu syna za udział w ruchu oporu."– wspomina pan Pruchnicki.
"Pamiętam jak kiedyś uciekłem z dworu, bo kilka lat ode mnie starszy stryj po prostu mnie bił. Jazda tramwajami mnie fascynowała, wiec pojechałem na Pragę, a potem na Bielany. Zadzwoniłem do rodziców późnym wieczorem ok. 9.00, że wszystko w  porządku. Podczas tej ´wyprawy´ gdy byłem na ulicy Miodowej usłyszałem za sobą rwetes, ludzie w jednej chwili się rozbiegli krzycząc "łapanka" "łapanka". A ja stoję na tej Miodowej sam jak kołek, Niemcy przejechali, ale mnie nie zgarnęli. Wtedy się udało."
23 sierpnia od strony ul. Czerniakowskiej duży oddział niemiecki wspomagany przez Ukraińców wkroczył na Siekierki. Wszystkim mężczyznom pod groźbą rozstrzelania kazano zgromadzić się na boisku siekierkowskiej szkoły. Znaleźli się tam ojciec pana Jerzego, stryj Bronisław Jagiełło i 15 letni kuzyn Tadzio oraz mężczyźni z całych Siekierek. Dzięki interwencji babci młodego kuzyna udało się uratować. Kolumnę mężczyzn otaczał tłum zrozpaczonych żon, matek i krewnych. W pewnym momencie mama pana Jerzego przekazała jego kieszonkowy zegarek ojcu i próbowała rozpocząć negocjacje z pilnującym go Ukraińcem. Ten ją odepchnął, a chwilę potem kolumna ruszyła w stronę wału na Wiśle.Następnego dnia Niemcy zaczęli palić Siekierki. Około 16.00 podpalili dwór i poszli dalej.
Dorożkarze na Siekierkach

Na Siekierkach od 1935 roku i kilka lat po wojnie mieszkali dorożkarze. Zajmowali teren aktualnej ul. Daktylowej, Cytrynowej i Figowej. Dorożka to lekki powóz konny, który w przedwojennej warszawie zastępował taksówki. "Dorożkarz to tak: domek postawił, kawałek stajenki, wozownie na dorożkę i tak jeden na drugim. Po wojnie to pamiętam Kazimierczaków i Sapułów, chyba na Daktylowej. No i Gorzkieta, tutaj jeszcze po wojnie przy szkole długo jeździł dorożką." - opowiada Kazimierz Grzelec.

środa, 5 kwietnia 2017

Tęcza na placu Zbawiciela

Plac Zbawiciela przez kilka lat kojarzył się z bardzo charakterystyczną instalacją artystyczną - Tęczą, która stała tu i opromieniała wszystkich przechodniów. Tęcza niestety zniknęła... Jest to przykre, ze ideologia i dorabianie teorii zupełnie nieadekwatnej do zamysłu, zabija takie łaadne projekty...Poniżej krótka historia - ku pamięci
Tęcza jest instalacja artystyczną artystki Julity Wójcik powstała w 2012 roku. Pierwszy raz została spalona w listopadzie 2013 roku. Później była podpalana 6 razy.

Symbolika tęczy jest pozytywna - to symbol pokoju, miłości i nadziei. W Biblii jest symbolem przymierza między Bogiem a człowiekiem - obietnicą, że nie będzie już więcej potopu;)W kulturze jest uniwersalnym symbolem równości i tolerancji. W Polsce symbolikę tęczy wykorzystało SPOŁEM, a na całym świecie środowiska LGBT. 
Sama autorka w wywiadzie udzielonym w listopadzie 2013 na pytanie o symbolikę instalacji stwierdziła, iż symbolizuje ona „wiele rzeczy, jednak najlepiej jest gdy nie symbolizuje nic, a pojawia się po deszczu wraz z pierwszymi promieniami słońca. Taką tęczą miała być moja instalacja na placu Zbawiciela w Warszawie. Nikt nie złości się na tęczę na niebie”. Stwierdziła też, iż ma być „symbolem opamiętania”.

Każdy ma swoje zdanie na temat tęczy, szczególnie tego czego symbolem stała się w ostatnich czasach. I to bardzo dobrze, że każdy ma własne zdanie - tęcza symbolizuje także to - że każdy ma prawo do własnego zdania :)

https://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=38462https://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=38462

poniedziałek, 20 marca 2017

Skocznia na skarpie

Niedaleko Skarpy Mokotowskiej znajdowała się, do niedawna, skocznia narciarska - zamknięta w 1989 roku, zdemontowana w kilka lat później. Choć określenie "zdemontowana" chyba nie pasuje do tego co się ze skocznią stało. Na początku rozmontowano rozbieg i ściągnięto maty iglicowe. Skocznia popadała w coraz większa ruinę.
Przez kilka lat znajdowało się tu stanowisko handlowe ze sprzętem zimowym. Dziś na terenie skoczni znajduje się serwis narciarski i salon kosmetyczny. 

A miało być tak pięknie...


Na pomysł budowy skoczni w Warszawie wpadła - jak zwykle - grupa studentów w ramach organizacji V Światowego Festiwalu Młodzieży. Projektantem skoczni był Jeremi Suchacki, a jej budowę rozpoczęto w 1955. Ze względu na problemy konstrukcyjne - położenie na skarpie ułatwiało budowę (nachylenie), ale również utrudniało (geologia), ostatecznie oddano obiekt w 1959 roku, czyli 4 lata po rozpoczęciu budowy. 
Na warszawskiej skoczni skakała ówczesna polska kadra narodowa. Rozgrywano zawody Trzech Skoczni, ale przede wszystkim uzywano jej do treningów. 

Było to na długo przed sukcesami Adama Małysza i polskiej kadry skoczków, która aktualnie nie ma sobie równych na świecie... Choć dziś każde zakopiańskie dziecko wie, czym jest punkt konstrukcyjny skoczni, to jednak trudno sobie wyobrazic skocznie, której punkt K to... 38 metrów.

Wysokość wieży startowej 35 m. Długość najwyższego tarasu rozbiegowego wynosiła 55,5 m, a wybiegu – 70 m. W sumie całkowita wysokość skoczni wynosiła 54 m, a długość – 120 m. Zawody mogło oglądać ok. 7000 widzów.
Mało?
To teraz spróbujcie to sobie wyobrazić na skarpie nad Wisłą w czasach, kiedy Wojciech Fortuna zdeklasował konkurentów na olimpiadzie w Sapporo... Najdłuższe skoki oddane na tej skoczni nie były tak spektakularne, jednak oficjalny rekord skoczni należy do Antoniego łaciaka i wynosi 40,5 metra, choć nieoficjalnie wspomina się najdłuższy skok - 48-metrowy - Janusza Dudy. 

I wciąż pamiętajmy, że skoki te oddawane były na Skarpie Warszawskiej, która wspina się nad Wisłę na 10-15 metrów...
Ciekawostki ze skoczni:
  • Skarpa nie była jedyną skocznią narciarską w Warszawie. Już w latach 20. na Agrykoli powstała niewielka skocznia terenowa. Jej rekord wynosił 25 m i należał do zakopiańskiego skoczka Władysława Gąsienicy-Roja (akademickiego mistrza świata z 1957 r.), który uzyskał tę odległość w prawdopodobnie ostatnim konkursie na tej skoczni. Później skocznia była jednak jeszcze wykorzystywana przez amatorów. Jej ostateczny koniec nastąpił w latach 70. w związku z odbudową Zamku Ujazdowskiego. Po wojnie powstała także jeszcze mniej znana, również półamatorska skocznia w Lesie Bielańskim.
  • Na terenie skoczni znajdowała się wyłożona igelitem rampa, która służyła do tymczasowego "zakładania" mniejszej skoczni. Rampę mocowano na zeskoku, początkujący skoczkowie rozpoczynali najazd na buli, bezpośrednio na igelicie.
  • Na terenie skoczni znajduje się obecnie serwis narciarski oraz gabinet kosmetyczny, siedzibę ma tutaj również firma kurierska. Nieformalnym obowiązkiem pracowników tych firm jest ponadto pilnowanie skoczni.
  • Przy ul. Puławskiej (a więc właściwie za skocznią, a nie pod skocznią) mieści się apteka o nazwie "Apteka Pod Skocznią". Na jej szyldzie narysowana jest sylwetka skoczka lecącego stylem równoległym, a więc coś, czego obecnie, w epoce stylu "V", już się nie spotyka.
  • Dnia 19 kwietnia 2005 roku artysta Cezary Bodzianowski zorganizował na skoczni happening – w jego trakcie zrzucił narty z wieży, a następnie udał się z nimi aż pod galerię Zachęta, w ten sposób symbolicznie bijąc rekord skoczni o kilka tysięcy metrów. W celu przeprowadzenia happeningu twórca musiał zdobyć pozwolenie na wejście na skocznię – normalnie drzwi prowadzące na wieżę były zamknięte na kłódkę, a cały obiekt był strzeżony.