niedziela, 2 kwietnia 2017

Świątynia Diany

Świątynia Diany to drewniana budowla wzniesiona ok. 1822 roku w ogrodzie belwederskim. Ta część Łazienek ma charakter parku romantycznego. Park romantyczny to wiadomo: nieregularny układ, pozornie chaotyczne ścieżki, łąki w kwiatach, tajemnicze budowle i odludne zakątki.
Park stanowił prywatną własność pary książęcej z Belwederu, księcia Konstantego i jego żony księżnej Łowickiej. Tego samego Konstantego, na którego spiskowcy 29 listopada 1830 r. przygotowywali zamach. Konstantemu jednak udało się uciec z Belwederu w kobiecym przebraniu.
Koniec dygresji. Wracamy do świątyni.
Świątyni strzegą dwa żeliwne lwy. Współcześni spacerowicze wiedzą, że każde dziecko chce usiąść na lwie. Niejeden keszer pamięta, że siedział. I przesiadał się z lwa na lwa, bo nie mógł się zdecydować, który lepszy.
Znajdująca się w pobliżu świątyni ruina to lodownia belwederska. Miejsce, gdzie w czasach przed wynalezieniem lodówki przechowywano lód wycinany zimą z zamarzniętej tafli jeziora. Służył on nie tylko do konserwowania żywności. W upalne lato nasi przodkowie też lubili zajadać się lodami.
Najlepszym miejscem na lodownie był niewysoki pagórek ocieniony drzewami. Istotnym elementem było też odpowiednio skonstruowane wejście. "Powinien bydź mały korytarzyk, wązki, z pruskiego muru, dwoma drzwiami szczelnymi zamykający się. Pierwsze od dworu na północ obrócone, mają się na lewo otwierać; drugie zaś już od samej lodowni na prawo. Dobrze jest także, kiedy korytarzyk nie prosto z dworu do lodowni idzie, lecz w półokrąg, tak jak powierzchnia lodowni, aby powietrze i światło jak najmniej dochodziły. Pierwsze drzwi osoba wchodząca za sobą zamykać powinna, nim drugie otworzy, dla tegóż powodu z latarnią w ręku i to tylko w wieczór albo przed wschodem słońca wchodzić należy." 
Budowlę wzniesiono jako typowy obiekt ogrodowy, odpowiednik współczesnych altanek, wykorzystywany jako miejsce spotkań, małych towarzyskich podwieczorków. Gdy do Belwederu przybywało wielu gości, mógł też służyć jako miejsce noclegu.

Źródło:
Spacerownik po Łazienkach Królewskich
ciekawostkihistoryczne.pl  tutaj więcej o lodowniach
M. i J. Łozińscy, "Historia polskiego smaku"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz