Prądkami pierdolca zaraziła mnie w dziecięctwie babcia. To genetyczna choroba, z którą walczyć się nie da. Można ją od siebie odsuwać, starać się zapomnieć, ale te starania są z góry skazane na niepowodzenie. Bo wtedy odzywają się owsiki - rusz się gdzieś...
Owsikami od dawien dawna zarażony był Siemirad. I tak jakoś - w odmętach warszawskiego Mordoru, przy zepsutym automacie na kawę, moje prądki pierdolca i owsiki Siemirada jakoś się spotkały. Efektem były próby rowero-keszobrania z trzecim winnym przestępstwa - Pauliną. Takie były początki keszo-świra Siemirada.
Zatem gdy kilka dni temu - znów przy tym automacie na kawę (magiczny czy co?) Siemirad zaproponował forty... No przecież nie mogłam odmówić. Już wcześniej przymierzałam się do Fortu Zbarż, więc zdjęcia miałam oblukane. No skoro fort zalany, to trzeba kaloszki. Nie wpadło mi tylko do głowy, że może trzeba by też tzw. dry-suita z aqualungiem...
I w tych kaloszkach ruszyliśmy po pracy w kierunku fortu. Nie uwzględniłam waypointa PARKING - w efekcie czego zatrzymaliśmy samochod tak trochę bez sensu, po drugiej stronie.
Kesz jest tam gdzie miał być - tylko że z początku myśleliśmy o innym trzecim.
Wymaga zdecydowanie wizyty właściciela, bądź osoby z plecakiem keszoratującym - brak logbooka (brak nawet kartki), pisadła, że o kretach i TB nawet nie wspomnę. A szkoda - bo i miejsce fajne, i fort zacny i sama skrzynka też całkiem sobie, gdyby nie brak zawartości :)
Z zapasów pirackich - "część czegoś co się akurat miało przy sobie" wrzuciliśmy do środka:
- kartkę A4, na której namazialismy hasło Logbook i nazwę skrzynki. (druga strona zapisana, niestety nie ieliśmy czystej - co było błędem, który w końcu muszę się nauczyć naprawiać, zanim zaistnieje - czytaj - noś zapasowy logbook przy sobie)
- Geocoina żeby choć jeden przedmiot podróżny był. Za nic nie pamiętam, skąd się wziął w moim posiadaniu, bo GC nie zabieram z zasady (bo nie mam pojęcia co z nimi robic)
- jakieś dwa fanty.
- nie dołożyłam pisadła, bo miałam jedno. A bylo mi (a taką miałam nadzieję) potrzebne do logowania drugiego kesza. W planach mieliśmy dwa...
===================================
O forcie:
Fort VII ("Zbarż") - to jeden z fortów pierścienia zewnętrznego Twierdzy Warszawa, wybudowany w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Poprzednim w kolejności jest Fort VI "Okęcie", zaś następnym Fort VIII "Służew".
Jednowałowy, otoczony fosą fort zbudowano na planie pięcioboku. W ramach likwidacji twierdzy po 1909 roku fort został częściowo rozebrany. W czasie jednej z modernizacji wzniesiono jedną z niewielu w Warszawie betonową kaponierę przeciwskarpową, której potężne ruiny istnieją do dziś. W okresie późniejszym nastąpiło zalanie terenu fortu, co doprowadziło ceglane koszary do ruiny. Fort był przed 1989 wykorzystywany przez wojsko. Niektórzy żołnierze, którzy tu służyli twierdzą, że fosa była pełna ryb i nie jeden żołnierz urozmaicał sobie menu wojskowe.
Obecnie otoczenie fortu wykorzystywane jest jako ogródki działkowe. Sam fort, znajdujący się w stanie ruiny, jest własnością Agencji Mienia Wojskowego. Obecnie fort jest prawie w całości dostępny dla entuzjastów historii oraz dla wędkarzy (fosa ponoć obfituje w ryby).
Jednowałowy, otoczony fosą fort zbudowano na planie pięcioboku. W ramach likwidacji twierdzy po 1909 roku fort został częściowo rozebrany. W czasie jednej z modernizacji wzniesiono jedną z niewielu w Warszawie betonową kaponierę przeciwskarpową, której potężne ruiny istnieją do dziś. W okresie późniejszym nastąpiło zalanie terenu fortu, co doprowadziło ceglane koszary do ruiny. Fort był przed 1989 wykorzystywany przez wojsko. Niektórzy żołnierze, którzy tu służyli twierdzą, że fosa była pełna ryb i nie jeden żołnierz urozmaicał sobie menu wojskowe.
Obecnie otoczenie fortu wykorzystywane jest jako ogródki działkowe. Sam fort, znajdujący się w stanie ruiny, jest własnością Agencji Mienia Wojskowego. Obecnie fort jest prawie w całości dostępny dla entuzjastów historii oraz dla wędkarzy (fosa ponoć obfituje w ryby).
Z tej strony fosy można zrobić ładne zdjęcia fortu przede wszystkim rano, kiedy jest najlepsze światło. Niestety obszar mocno zaśmiecony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz