Patriotyzm lokalny ma niekiedy potężny zasięg. O pyzach z Różyca nie usłyszy się, że są daniem warszawskim. Te ziemniaczane kluski są zdecydowanie praskie. Tak praskie, że bardziej warszawskie być nie mogą... Bo mowa tu rzecz jasna, o Pradze Warszawskiej i bazarze Różyckiego. Autor serii keszy, zwanej PKW - Przysmaki Kuchni Warszawskiej - powiada, że seria ta ma na celu przybliżenie turystom i odwiedzającym, smak, zapach i historię potraw, które powoli odchodzą do gastronomicznego lamusa. O pyzach z Różyca opowiada tak ... smacznie, że... po prostu pozwolę mu się wypowiedzieć :)
Legenda pyz z Różyca zaczęła się ok. 50 lat temu na warszawskim Bazarze Różyckiego znajdującym się przy ulicy Targowej 54. Wyobraźcie sobie miejsce z ponad pół tysiącem stoisk, gdzie można dostać wszystko, także produkty niedostępne w normalnym sklepie. Budka z hamburgerami nie ma tu racji bytu. Tu ceni się prawdziwe, domowe jedzenie, a najdłuższa kolejka zawsze stoi po pyzy od pani Hani.
Pyzy to tradycyjne danie kuchnii polskiej, a ich sposób przyrządzania jest odmienny w różnych regionach kraju. Te duże okrągłe kluski, w wersji najpopularniejszej, robi się z ziemniaków, z dodatkiem mąki, jaj i soli, a następnie gotuje. Można nadziewać je mięsem, twarogiem lub grzybami. Można podawać je także bez nadzienia, ale za to okraszone smażonym boczkiem lub słoniną oraz podsmażoną cebulą.
Pyzy z Różyca występowały w wersji z mięsem lub bez nadzienia. Oczywiście obowiązkowo ze słoninką i cebulą. Serwowano je w słoikach po dżemach. Porcja kosztowała ok. 5 zł.
Dziś pyz już nie znajdziemy na bazarze Rożyckiego. Panie, które je sprzedawały poszły na zasłużoną emeryturę. Podobnych specjałów można jednak szukać w niekórych barach i restauracjach. Co więcej synowie słynnej pyzarki z bazaru Różyckiego, kontynuują dzieło matki. Dostarczają pyzy według słynnej receptury do restauracji, barów, a także na prywatne bankiety i przyjęcia. Można także wybrać opcję podania pyzów w słoikach, jak za dawnych lat! Wciąż jest więc szansa na spróbowanie tych prawdziwych pyz, jak z Różyca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz