Keszowania na głodniaka ciąg dalszy... Tym razem autor serii zaskoczył mnie dość znacząco. Nie wiem jakim cudem maskowanie skrytki skojarzyło mu się z schabem po warszawsku... ale niech to zostanie tajemnicą autora. Nie zdradzę sposobu maskowania maskowania, bo cały sens kesza umknąłby jak szczur z okrętu...
Schab po Warszawsku to pieczony (czasem też gotowany) schab wieprzowy, nadziewany pastą z jajek i chrzanu, zamknięty w otoczce z galarety. Często przed podaniem posypuje się go świeżym szczypiorkiem.
Przygotowanie jest dość pracochłonne. Należy zacząć od upieczenia natartego majerankiem schabu. Następnie studzimy mięso i już ziemne kroimy w grube plastry, tworząc w każdym plastrze kieszonkę. To w te kieszonki wkładamy pastę ze zmiksowanych jajek na twardo, z chrzanem i majonezem. Ostatni etap to przygotowanie galarety z rosołu i żelatyny, którym polewa się plastry nadzianego schabu.
Dokładny przepis na schab po warszawsku znajdziecie na wielu stronach kulinarnych, ale bodaj najprawdziwszy pochodzi ze wspomnianej strony pani Jadwigi.
Dokładny przepis na schab po warszawsku znajdziecie na wielu stronach kulinarnych, ale bodaj najprawdziwszy pochodzi ze wspomnianej strony pani Jadwigi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz