czwartek, 7 listopada 2019

Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty

 Opis i zdjęcia pochodzą z: 

Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty

Praktycznie wszyscy słyszeli o Kościele Mariackim, czy Katedrze na Wawelu, ale mało kto wie o istnieniu niepozornego kościoła, usytuowanego w samym centrum Starego Miasta, na rogu ulic św. Jana i św. Tomasza - jednego z najstarszych kościołów Krakowa. Zachęcamy do jego odwiedzenia i poznania historii jego powstania oraz przeobrażeń na przestrzeni wieków.

Zabytkowy kościół rzymskokatolicki sióstr prezentek położony jest przy ulicy św. Jana 7 w Krakowie ze znajdującym się w nim cudownym Obrazem Matki Bożej Świętojańskiej.

Według tradycji kościół ten ufundował Piotr Włostowic w pierwszej połowie XII wieku. Kościół był wzmiankowany w księgach miejskich po raz pierwszy w 1308 roku początkowo jako filialny – należący do archiprezbiterów z kościoła Mariackiego. W 1325 roku został kościołem parafialnym. Został gruntownie przebudowany w połowie XVII wieku. Był ponownie konsekrowany w roku 1659.

W 1715 roku kościół został podarowany przez biskupa Kazimierza Łubieńskiego zgromadzeniu sióstr prezentek. Po przeprowadzce sióstr do kościoła w latach 1715-1723, architekt Kacper Bażanka dokonał jego kolejnej przebudowy.


Wygląd

Na fasadzie kościoła widnieje obraz Matki Boskiej Łaskawej pochodzący z XIX wieku.

W 2015 roku, podczas przeprowadzanych prac konserwatorskich fasady, dokonano jej przemalowania. Nastąpiła wówczas zmiana kolorystyki fasady z białej na intensywnie różową. Zmiana ta nawiązuje do barokowej kolorystyki fasady.

W ołtarzu głównym pochodzącym z 1730 znajduje się obraz Matki Boskiej Świętojańskiej według tradycji przywieziony z Hiszpanii przez księcia Stanisława Radziwiłła. Po bokach znajdują się posągi św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty patronów kościoła. Po obu stronach ołtarza zawieszone są wota: polska karabela, turecka szabla z XVII wieku oraz dwie pary żelaznych kajdan z łańcuchami z XVIII wieku. Pozostawił je tutaj wybawiony z ciężkiej niewoli więzień. Od tego momentu obraz słynący cudami zaczęto nazywać Matką Boską od wykupu niewolników lub Matką Wolności. 9 maja 1965 arcybiskup Karol Wojtyła ukoronował postacie Matki Boskiej z Dzieciątkiem ze świętojańskiego wizerunku.

Ołtarze boczne są z okresu późnego baroku, wykonano je przed 1748 rokiem.

Polichromię sklepienia wykonał w 1959 roku Edward Mytnik, zastąpiła ona wcześniejszą z lat 20. XX wieku, którą zaprojektował i wykonał Zygmunt Milli.

W pomieszczeniach dawnej zakrystii kościelnej urządzono w 1998 roku według projektu Czesława Dźwigaja kaplicę, w której złożono szczątki założycielki zgromadzenia prezentek Sługi Bożej Matki Zofii Czeskiej.


Organy


Organy

W świetle danych archiwalnych instrument zbudowany został pod koniec XVII lub na początku XVIII wieku. W 1715 roku, jak podaje księga inwentarzowa, na chórze drewnianym znajdował się pozytyw'. Z tego okresu zachowała się zapewne szafa organowa, natomiast analiza piszczałek dowodzi znacznych różnic w czasie ich powstania.

W Księdze Kościoła i Zgromadzenia znaleźć można następujące informacje na temat omawianego instrumentu: "organy restaurowane były w 1862 kosztem 1000 zł. Pryncypał 8’, Octawa 4’, Superoctawa 2’ są z cyny, a reszta piszczałek z drzewa […] Klawisze o 4 oktawach z kości słoniowej, miech z rezerwuarem dwa razy skórą obciągnięty […] Wartość drzewa: 80 zł, wartość kruszcu: 770 zł."

Pozytyw odnawiany był w latach: 1927, 1946 (strojenie) i 1960. Przypuszczalnie piszczałki z blachy cynkowej są pozostałością remontu mającego miejsce w 1927 roku.

Prospekt instrumentu ma charakter barokowy. Wieńczą go trzy okazałe rzeźby, z których środkowa przedstawia postać królewską (króla Dawida?), natomiast boczne wyobrażają muzykujących aniołów, z których jeden trzyma skrzypce (po lewej stronie), a drugi wiolonczelę (po prawej stronie). Proporcje rzeźb są nader duże w porównaniu z wielkością szafy organowej. Figura centralna ma bowiem 1 m wysokości, natomiast boczne – 80 cm. W prospekcie znajduje się 31 cynowych piszczałek, należących do głosu Octawa 4’.


Wnętrze Kościoła


[EN]

Church of St John the Baptist and St John the Evangelist

Almost everybody heart about St. Mary's Basilica or Wawel Cathedral in Krakow, but almost nobody know about small church located in the heard of Krakow Old Town. Situated at the corner of Św. Jana and Św. Tomasza Streets is one of the oldest church in Krakow. We invite you to visit that church and get to know its history.

The first Romanesque church was built in the 1st half of the 12th century at the cost of Piotr Włast of Skrzynno. It was expanded in the middle of the 17th century, and it is the time of origin of the Baroque facade with the painting of Our Lady of Grace. In 1715 the church was given to the Presentation Sisters running a school for girls. The church was reconstructed by architect Kacper Bażanka in the years 1715-26. Today’s church is a Baroque building with preserved fragments in the Romanesque style (crypt beneath the presbytery) and Gothic style. It has one aisle with semi-circularly closed presbytery.

The main altar (1730) features the painting of Our Lady of St. John of the Redemption of Slaves dating back to the beginning of the 16th century, and statues of St. John the Baptist and St. John the Evangelist most likely by Antoni Frączkiewicz (1st half of the 18th century). The aisle adjoins to the chapel which holds the remains of the founder of the Presentation Sisters congregation, God’s servant Zofia Czeska of Maciejowskis (1st half of the 17th century


źródła/sources:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kościół_św._Jana_Chrzciciela_i_św._Jana_Ewangelisty_w_Krakowie
http://www.prezentki.opoka.net.pl/index.php?menu=kosciol_sw_jana_historia
http://www.krakow.pl/english/6306,artykul,church_of_st__john_the_baptist_and_john_the_evangelist_.html


PS. Notatki z keszowania:

Po fantastycznym evencie poszłam sobie "obczaić" teren. A nuż wpadnie mi w oko, to co miało być hintem... Wpadło. Kilka hintow. tyle ze potencjalnych. Stałam sobie na rogu, z telefonem przy uchu (dla kamuflażu :)) tyle mojego, że niekoniecznie bezmyślnie. Potem okazało się że jeden z potencjalnych hintow był "prawie-hintem".

Przypomniały mi się czasy, kiedy szukałam skrytek mistrza Bamboleona i podejrzewałam gołębia o skrywanie kesza w ogonku :) Lub kiedy pobrałam kesza na niewidzianego, a potem okazało się że trzymam w ręce skrzynkę elektryczną pod napięciem, jak pokazywała nalepka... Podobnych przypadków miałam kilkanaście. Między innymi ze skrzynką przy dworcu głównym PKP, po którego wracałam kilka razy tylko po to, żeby mieć 100% pewności ze to kesz, a nie to na co na wygląda. No i takie rozkminki miałam stojąc sobie na rogu... W międzyczasie doszła kilkuosobowa grupka z eventu. Powinnam zatem zalogować polowę kesza, bo moj typ byl blisko, ale jednak nie było to to. 

Tym samym zdobyłam (dzięki grupce młodych keszerów) piąteczkę w D/T. Ale dla równowagi powinnam chyba wyciągnąć jakąś druga piąteczkę w celu zrównoważenia mojego braku wkładu w znalezienie :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz