środa, 28 czerwca 2017

Plac Zbawiciela



Tekst pochodzi z:

Plac Zbawiciela - GC3678Z

Właściciel: 13MAR


Plac Zbawiciela, nazywany tez Salwatorem – plac gwiaździsty w Warszawie, w dzielnicy Śródmieście, w czesci znanej jako Śródmieście Południowe. Został zaprojektowany pod koniec XVIII wieku przez Jana Chrystiana Szucha, intendenta ogrodów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Plac Zbawiciela pierwotnie był elementem ogrodu na osi królewskiej rezydencji ujazdowskiej, stad tez charakterystyczny gwiaździsty plan tego placu.

Na początku XIX wieku miasto zaczęło się rozwijać w kierunku Mokotowa. W 1829 na miejscu dzisiejszego placu stała karczma. Po 1880 plac zabudowany był już kamienicami i przebiegała tedy linia tramwaju konnego.
Pod koniec wieku liczba ludności zamieszkującej ten rejon wzrosła tak znacznie, ze zaszla konieczność budowy nowego kościoła i w rezultacie 12 października 1901 roku wmurowano kamień węgielny pod kościół Najświętszego Zbawiciela w Warszawie.

W trakcie prac remontowych torowiska tramwajowego, w kwietniu 2011 został odkopany nieznany, niemiecki bunkier z okresu II wojny światowej. Bunkier planowano wydobyć i przekazać do muzeum. Ostatecznie jednak obiekt zabezpieczono i pozostawiono ukryty pod nowo wyremontowanym torowiskiem, ponieważ operacja jego wydobycia spowodowałaby wielodniowe wyłączenie ruchu tramwajowego w znacznej części miasta (konieczność demontażu słupa trakcyjnego i rozpięcia sieci trakcyjnej w obrębie skrzyżowania linii tramwajowych).


Updated: n/a

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Pekin




Pekin, Przyczółek Grochowski osiedle położone w dzielnicy Praga Południe, w kwartale ulic Ostrzyckiej, Motorowej, Żymirskiego, Kwarcianej i Bracławskiej.
Osiedle to faktycznie jeden bardzo długi blok, łamiąc się pod kątem prostym dziewięciokrotnie, podzielony na 22 oddzielne budynki z własnymi adresami. Budynek ma łączną długość 1,5 km.
Wzniesiono go na początku lat 60. według projektu Oskara i Zofii Hansenów, stąd też potoczna nazwa Osiedle Hansenów.
Projektanci stworzyli ideę utopijnego miasta linearnego, ciągnącego się przez całą Polskę wzdłuż jednego ciągu komunikacyjnego składającego się z autostrady oraz linii szybkiej kolei. W odległości do kilkuset metrów od takiego ciągu komunikacyjnego znajdowałyby się osiedla mieszkalne oraz centra handlowo-usługowe, dalej natomiast znajdowałyby się pola uprawne, lasy i tereny rekreacyjne.
Blok-osiedle projektu Oskara Hansena to jeden z najbardziej interesujących eksperymentów architektonicznych czasów PRL. Stanowi praktyczną realizację hansenowskiej teorii Linearnego Systemu Ciągłego.
Głównymi założeniami było stworzenie osiedla dostępnego z każdej strony, z łatwym dojściem do mieszkań, szybką komunikacją wewnętrzną oraz separacją ruchu pieszego od kołowego. Na każdym piętrze biegną przez całą długość bloku galeryjki, z których bezpośrednio (a nie z klatek schodowych) wchodzi się do mieszkań. Dzięki zrezygnowaniu z tradycyjnych klatek schodowych udało się także zapewnić wszystkim mieszkaniom jasne kuchnie, bez względu na ich wielkość. Całość otoczona jest kilkumetrowej głębokości wykopem, a łączność osiedla ze „światem zewnętrznym” zapewniają przerzucone nad tą „fosą” kładki.
Wkrótce jednak okazało się, że idealne osiedle przynosi wiele problemów – galerie komunikacyjne generowały hałas, przez co okna od ich strony musiały być wiecznie zamknięte, a drzwi nie zapewniały odpowiedniej ochrony przed zimnem. Zaniedbane osiedle szybko zaczęło niszczeć, a mieszkańcy, obawiający się włamań do mieszkań, wkrótce poprzedzielali galerie komunikacyjne kratami, niszcząc podstawowy sens projektu. Wkrótce zyskało także złą sławę, uzyskując przydomek Pekin.
W ogólnej świadomości za najdłuższy budynek Warszawy uznawany jest jednak Jamnik z ul. Kijowskiej o długości 508 metrów, ponieważ, w przeciwieństwie do Pekinu, tworzy jedną linię biegnącą wzdłuż ulicy.

Tekst pochodzi z geocaching.com - autor: chuda_maruda

niedziela, 25 czerwca 2017

Dworek Grochowski


Tekst pochodzi z:

Grochowski Dworek  - GC63AM4


Właściciel: PONAKUMA


Dworek Grochowski zwany „Dworkiem Wierzbickiego” to klasycystyczny budynek znajdujący się w parku miejskim im. płk. Jana Szypowskiego „Leśnika” przy ulicy Grochowskiej 64 na Pradze Południe.









Piętrowy budynek - dwór księcia Michała Jerzego Poniatowskiego - początkowo parterowy, wybudowany w latach siedemdziesiątych XVIII wieku, przed 1818 rokiem został nadbudowany przez jednego z kolejnych właścicieli. Autorem koncepcji nadbudowy był przypuszczalnie Fryderyk Albert Lessel.
W 1833 roku budynek zakupił szwedzki przemysłowiec Karol August Osterloff, który następnie w latach 1835-40 dokonał jego gruntownej modernizacji. Po śmierci Karola Augusta dworek przeszedł w ręce jego syna Fryderyka Krystiana.
Od 1878 r. dworek często zmieniał właścicieli. W pierwszej dekadzie XX w. podupadły budynek wraz z otaczającym go 85 hektarowym terenem kupiło Towarzystwo Akcyjne Fabryki Machin i Odlewów K. Rudzki i S-ka.
W sierpniu 1915 r., zaraz po ustąpieniu Rosjan z Warszawy, w dworku powstała jedna z pierwszych w stolicy polskich szkół: uczyła w niej i pisała swoje utwory Pola Gojawiczyńska.
W dniu 13 lipca 1916 roku na werandzie dworku inż. Aleksander Około-Kułak, członek Komitetu Obywatelskiego, odczytał proklamację o przyłączeniu Grochowa do Warszawy.
Od 1918 roku w pałacyku znajdował się sierociniec prowadzony przez metodystów.
Nie remontowany przez dłuższy okres budynek niszczał i w 1924 roku postanowiono go rozebrać. Wówczas w jego obronie wystąpił Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Grochowa z inż. Aleksandrem Około-Kułakiem na czele przy udziale inż. Franciszka Zawodzkiego, Władysława Gostyńskiego, Stanisława Latowca, Stanisława Nittnera, Aleksandra Wójcickiego i innych. Delegacje Zarządu interweniowały w Towarzystwie Opieki nad Zabytkami Przeszłości, w Towarzystwie Krajoznawczym, u władz państwowych i komunalnych. Sprawa ta została załatwiona prowizorycznie na początku roku 1925 uchwałą Rady Miejskiej, postanawiającą zachować Dworek Grochowski w stanie nienaruszonym do 1931 roku, jako do czasu stuletniej rocznicy Powstania Listopadowego.

W 1925 roku Towarzystwo Przyjaciół Grochowa pozyskało w tej akcji gorącego sprzymierzeńca w osobie posła Andrzeja Wierzbickiego który nabył chylący się ku upadkowi budynek. Nowy właściciel w latach 1925-27 dokonał gruntowną restaurację dworku. Prace zostały przeprowadzone wg proj. Zdzisława Kalinowskiego i Maksymiliana Goldberga. Dworek po odbudowie stał się mieszkaniem Andrzeja Wierzbickiego i jego synów - którzy zamieszkali na poddaszu. W okresie międzywojennym w dworku gościli ministrowie, ambasadorowie i elita przemysłu polskiego. Tu kreślono wielkie plany rozwoju krajowej gospodarki: budowy COP-u, Gdyni, zakładów zbrojeniowych. Właściciel przeświadczony o roli dworku w bitwie o Olszynkę Grochowską, urządził jego wnętrza nawiązując do legendy: na piętrze udekorował salon muślinowymi firankami ku upamiętnieniu "Warszawianki". W długiej, sklepionej sieni na parterze zawiesił portrety wodzów Powstania oraz barwne litografie "Bitwy Grochowskiej". W 1935 roku została zamontowana barokowa balustrada balkonu pochodząca prawdopodobnie z osiemnastowiecznej kamienicy.
Podczas ostatniej wojny dworek nie został poważnie zniszczony.
W 1945 roku powrócił do niego Andrzej Wierzbicki, lecz w 1946 roku miasto przejęło nieruchomość.

W 1956 roku dokonano kolejnej restauracji budynku z przeznaczeniem na dom poprawczy dla "upadłych" dziewcząt. Cały teren został wówczas otoczony wysokim parkanem oddzielającym go od ogólnodostępnego parku.
Pod koniec lat 60 XX w. dworek stał się siedzibą Muzeum Azji i Pacyfiku.
Od 1974 roku do dnia dzisiejszego w budynku mieści się Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia nr 3 im. Juliusza Zarębskiego .

Ciekawostki:
  • Główne wejście do dworku znajduje się od strony ulicy Kwatery Głównej.
  • Według legendy dworek ten podczas bitwy grochowskiej był kwaterą gen. Józefa Chłopickiego - stąd nazwa pobliskiej ulicy Kwatery Głównej.
  • Legenda o tym, że w Dworku Grochowskim w lutym 1831 roku kwaterował gen. Józef Chłopicki stała się inspiracją dla Stanisława Wyspiańskiego do umieszczenia w jego wnętrzach akcji dramatu Warszawianka.
  • Andrzej Wierzbicki w szczycie północnej ściany kazał wmurować kule armatnie znalezione na polu bitwy grochowskiej z 1831 roku.
  • Drewniany domek znajdujący się na terenie szkoły to najprawdopodobniej dawne mieszkanie ogrodnika parku. - update: prawdopodobnie jest to budynek aktualnie obity sidingiem, choć nie jestem do końca pewna...
W sieci:

sobota, 24 czerwca 2017

Olszynka Grochowska - dramat w cieniu olch

Tekst pochodzi z:

Seria ROG - GC60CJ7

Właściciel: 13MAR

Olszynka Grochowska jest krajobrazowym rezerwatem przyrody.

Powierzchnia wynosi 56,35 ha. Ochroną objęto prawie całe uroczysko leśne, wyłączając jedynie tereny zdewastowane, poprzecinane torami kolejowymi, liniami elektrycznymi, rurociągami.
W rezerwacie żyje sporo zwierząt, wśród ssaków można tam spotkać między innymi lisa, łasicę, mysz leśną czy zająca. Jeśli chodzi o ptaki; sikorę, kosa, szpaka, sójkę, kowalika, drozdy, a nierzadko również ptaki drapieżne takie jak jastrząb. Późną porą widuje się lub słyszy także sowy.
Przepływa Kanał Kawęczyński, do którego uchodzi tutaj też Kanał Rembertowski.
Rezerwat przyrody "Olszynka Grochowska" porastają drzewostany z udziałem dębu szypułkowego oraz licznymi domieszkami olszy, lipy drobnolistnej, klonu pospolitego, jawora i jesiona wyniosłego. Jest jednym z nielicznych zbiorowisk roślinnych w okolicach Warszawy, w których występuje wiąz szypułkowy. Niewielki fragment lasu stanowią siedliska borowe z udziałem sosny i brzozy brodawkowatej.


Powstały w 1983 roku rezerwat przyrodniczo - historyczny obejmuje teren najkrwawszej bitwy czasów powstania listopadowego. W jej trakcie poległo ok. 9400 żołnierzy armii carskiej i ok. 7300 żołnierzy armii Królestwa Polskiego, w tym dowodzący w Olszynce gen. Franciszek Żymirski, a głównodowodzący - gen. Józef Chłopicki został ciężko ranny. Choć bitwa zakończyła się odwrotem wojsk polskich na szańce Pragi, poniesione przez Rosjan straty udaremniły im szturm Warszawy.
Wydarzenia z dnia 25.II. 1831 roku upamiętnia pomnik wzniesiony na krypcie, w której umieszczono szczątki poległych żołnierzy odkopane na terenie Olszynki Grochowskiej w trakcie prac melioracyjnych przeprowadzonych w połowie lat 30-tych XX w.

W sieci: 

piątek, 23 czerwca 2017

Mary Mont

Marymont to zieleń, klasztor Kamedułów, niedzielne wycieczki i domki w kameralnych ogródkach. Prawie jedną trzecia obszaru dzielnicy  zajmują lasy i parki. Ale są tez tu betonowe blokowiska, przemysłowe zagłębie z Hutą Warszawa, śmieciowa góra w Radiowie oraz największy stołeczny cmentarz na Wólce Węglowej...
Marymont - kilkadziesiąt lat temu był szemraną dzielnicą, wylęgarnią łobuzerii. Ale w swojej historii miał tez wielkie chwile. Nazwa Marymont pochodzi z francuskiego Marie Mont czyli Góry Marii. Na tym wzniesieniu w latach 1691-1696 architekt Tylman z Gameren, z inicjatywy Jana III Sobieskiego, wybudował budowlę nazwaną Marie Mont (góra Marii), wkrótce spolszczono na Marymont; August II przebudował pałacyk na domek myśliwski, urządził zwierzyniec i organizował polowania, Zaś nad wartko płynącą rzeką Rudawką przez wieki terkotały koła młynów. Dziś po młynach nie ma śladu. rudawka też jest w zaniku, a sam Marymont rozcięła trasa Armii Krajowej.

Ważniejsze obiekty:
  • Stacja metra Marymont
  • Hala Marymoncka
  • RKS Marymont Warszawa
  • Szkoła Główna Służby Pożarniczej
  • Park im. Zbigniewa Herberta - z mini-skateparkiem
  • Stacja metra Słodowiec,
  • Biblioteka Publiczna im. Stanisława Staszica - z dużym księgozbiorem naukowym przydatnym studentom różnych kierunków
  •  XXII L.O. im. Jóse Marti - zaliczające się do pierwszej dwudziestki warszawskich szkół średnich.
  • Park Olszyna - z nowoczesnymi boiskami
 Tekst pochodzi z: 

czwartek, 22 czerwca 2017

Pałac Lubomirskich


Nie znamy ani daty jego budowy, ani nazwiska architekta, który go zaprojektował. Wiemy tyle, że w roku 1712 już istniał, a zbudowany został z inicjatywy Radziwiłłów. Około roku 1730 należał do architekta Jana Zygmunta Deybla, a od połowy XVIII wieku był własnością Lubomirskich. Za ich czasów dwukrotnie go przebudowywano, w latach 1760-1762 (architekt Jakub Fontana) oraz 1790-1793 (Joachim Hempel). W XIX wieku wielokrotnie zmieniał właścicieli, a miejsce, w którym stał, czyli ówczesny plac Za Żelazną Bramą z Gościnnym Dworem i największym chyba ówczesnym warszawskim targowiskiem, przeistoczyło go w kamienicę, w której mieściła się bożnica żydowska, mieszkania pod wynajem oraz kramy zapełniające parter.

W roku 1928 dobudowano piętro, niszcząc jego historyczny charakter. W roku 1938 budynek został zakupiony przez urząd miasta i zaczęto myśleć o jego renowacji. Plany przerwał wybuch II wojny światowej. Pałac, w czasie wojny zniszczony, odbudowano do roku 1950, nadając mu wygląd nawiązujący do tego z końca XVIII wieku.

W roku 1970 zapadła na pewno kontrowersyjna, ale odważna i ciekawa, a najpewniej kosztowna decyzja o jego przesunięciu, tak aby według jednych pałac mógł stanąć prostopadle na Osi Saskiej, a według innych tak, aby tę Oś mógł zamknąć. Przygotowania do tej nielichej bądź co bądź operacji trwały kilka miesięcy. Budynek odcięto od fundamentów i oddzielono od tylnych skrzydeł. Ułożono pod nim żelazne belki, a pod belkami szyny biegnące półkolem w miejsce przyszłej lokalizacji. Między belki a szyny wsunięto 1400 wałków, po których ceglany kolos o wadze około 8000 ton miał odbyć jedną z najdziwniejszych w dziejach warszawskiej architektury i inżynierii podróży.

Wybrał się w nią 30 marca 1970 roku, poruszając się z zawrotną prędkością jednego centymetra na minutę. Na nowe fundamenty zajechał 18 maja. Zachodni narożnik przejechał w tym czasie 90 metrów, wschodni zaś zaledwie dwa metry. Pałac Lubomirskich zmienił swoje położenie o 78 stopni, a w czasie przeprowadzki nie uległ nawet najmniejszemu uszkodzeniu. Część kratownic i podtorza, konkretnie belki obrzeżne, została pod pałacem.

16 listopada 2010 przed Pałacem Lubomirskich odsłonięto Pomnik Tadeusza Kościuszki ufundowany przez amerykańską firmę CityGroup. Pomnik jest dokładną kopią pomnika, odsłoniętego w Waszyngtonie 9 maja 1910, autorstwa Antoniego Popiela. Uprzednio, w roku 1985 przed Pałacem zbudowano pomnik „Poległym w Służbie i Obronie Polski Ludowej”, autorstwa Jana Bohdana Chmielewskiego, ale zburzony go w 1991.

Obecnie w Pałacu swoje siedziby mają Business Centre Club oraz Uczelnia Warszawska im. Marii Skłodowskiej–Curie.

Witold Zglenicki - polski Nobel

Historia o tym, czego można się dowiedzieć szukając keszy po pracy :)

Tekst i linki pochodzą z Witold Zglenicki: biznesmen i filantrop, polski Nobel. - OP8DZK autorstwa aquacaching

Witold Zglenicki na początku XX wieku był jednym z najbogatszych ludzi świata. Polski inżynier górnik i geolog dorobił się majątku na wydobyciu ropy naftowej z dna Morza Kaspijskiego (Baku, Azerbejdżan). Zglenicki wprowadził w wydobyciu ropy naftowej modyfikacje techniczne, które umożliwiły bezpieczne pozyskiwanie ropy z dna morskiego. W 1893 roku stworzył aparat do pomiaru odchyleń i krzywizn szybów wiertniczych. Wynalazek umożliwił zwiększenie tempa wierceń oraz przyczynił się do ograniczenia liczby wypadków oraz pożarów naftowych. To była rewolucja w branży naftowej, która sprawiła, że o Baku zaczęto mówić „naftowe El Dorado”, bo złotem była tam ropa. Zglenicki był posiadaczem wielkich pół naftowych, które przynosiły ogromne dochody.
Niestety krótko cieszył się swoim sukcesem. Zachorował na cukrzycę, która na początku ubiegłego wieku była nieuleczalna. Zmarł 6 lipca 1904 w Baku. Miał wtedy 54 lata. Zgodnie z ostatnią wolą został pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu w Woli Kiełpińskiej (gmina Serock).
W testamencie Zglenicki zadbał o swoją życiową partnerkę, z którą miał syna Anatola. Ale największą część majątku przekazał na finansowanie nauki w Polsce. Była to największa w 1000 letnich dziejach Polski darowizna na rzecz rozwoju rodzimej nauki. Zglenicki zażyczył sobie, by dochody z pół naftowych finansowały nagrody „w rodzaju noblowskich nagród”. Dlatego Zglenicki czasem bywa nazywany „polski Nobel”.
Niestety dzieło Zglenickiego nie przetrwało do naszych czasów. Po rewolucji październikowej w 1917 roku władza radziecka znacjonalizowała roponośne działki Zglenickiego. W czasie II Rzeczpospolitej podejmowano próby dialogu z władzami sowieckimi, ale bez pozytywnych rezultatów. W czasie politycznej okupacji Polski po II wojnie światowej przez ZSRR postać Witolda Zglenickiego była na indeksie nazwisk zakazanych. Cenzura komunistyczna pilnowała, by była cisza wokół człowieka, który był największym darczyńcom polskiej nauki. Dziś można o nim mówić i pisać. A warto pamiętać człowieka, który napisał te słowa:
Kto liczy na tygodnie, ten sieje trawę,
Kto liczy na lata, sadzi drzewa,
Ale kto liczy na stulecia,
Ten wychowuje i kształci dzieci


Więcej o Witoldzie Zglenickim można się dowiedzieć w następujących źródłach:
Bibliografia:
  1. Andrzej Chodubski ” Polski Nobel 1850-1904″ 1984 r.
  2. Marek Zawadzki: Polski Nobel ? Inżynier Witold Zglenicki.

Filmografia:

Linki:



Hale Mirowskie

Hale Mirowskie to blizniacze hale, pierwotnie nazywane Hallami Targowymi znajdujace sie na Warszawskiem Mirowie na pl. Mirowskim (stad ich potoczna nazwa). Obie hale wybudowano w latach 1899-1901, za czasów gdy prezydentem Warszawy byl rosyjski general – Mikolaj Bibikow. Projektantami hal byli: Boleslaw Milkowski (konstrukcja), Ludwik Panczakiewicz (elewacje), Apoloniusz Nieniewski, Wladyslaw Kozlowski. Ich projekt w duzej mierze opieral sie na wczesniejszych zalozeniach Stefana Szyllera.



Tekst pochodzi z:

Muzeum Techniki zamknięte

Muzeum Techniki w Warszawie otrzymalo w 1955 r. siedzibe w oddawanym wówczas do uzytku Palacu Kultury i Nauki. Pierwsza wystawa nosila nazwe "Postep techniczny w sluzbie czlowieka". Te date uwaza sie za date reaktywowania placówki po wojnie. Organizatorem wystawy i zarazem pierwszym dyrektorem odrodzonego Muzeum Techniki byl inz. Janusz Ciazkowski (1955-1957). Jego nastepca byl ówczesny docent, pózniej profesor Alfred Wislicki (1957). Kolejno pelnil funkcje dyrektora inz. Czeslaw Lugowski (1957-1972), inż. Jerzy Jasiuk (1972–2013), prof. dr hab. Edward Malak (2013–2015), mgr Piotr Mady (1.04.2015 -...) .


Muzeum Techniki, opierajac sie na doswiadczeniach dzialalnosci zniszczonego w czasie wojny Muzeum Techniki i Przemyslu objelo swa dzialalnoscia organizowanie wystaw stalych oraz zmiennych, gromadzenie zbiorów z dziedziny historii techniki i jej wspólczesnego rozwoju, a takze zbiorów z wybranych dziedzin nauki. Postanowiono takze kontynuowac dzialania na odcinku ochrony zabytków techniki, przy czym w kilku wybranych, szczególnie wartosciowych obiektach Muzeum zorganizowalo swoje oddzialy. Szczególna uwage skoncentrowalo na popularyzacji techniki i niektórych dzialów nauki.
W ciagu ponad 50 lat powojennej dzialalnosci Muzeum Techniki zgromadzilo cenne zbiory, przede wszystkim z zakresu historii polskiej techniki. W zbiorach tych znajduja sie m.in.: kolekcja motocykli ze slynnymi motocyklami marki "Sokól", kolekcja odbiorników radiowych - glównie pochodzacych z krajowej produkcji, kolekcja instrumentów geodezyjnych, kolekcja przyrzadów techniki biurowej, kolekcja mechanizmów grajacych. Niektóre z tych kolekcji sa najwieksze w kraju. Znajduja sie tez w zbiorach obiekty o szczególnej wartosci historycznej, jak np. "Machina rachunkowa" konstrukcji warszawskiego zegarmistrza Izraela Abrahama Staffela czy pierwsza w swiecie reczna kamera filmowa zbudowana przez wybitnego wynalazce z dziedziny techniki filmowej - Kazimierza Prószynskiego.
Muzeum Techniki ma w swej siedzibie w Palacu Kultury i Nauki kilkanascie sal z ekspozycjami o charakterze stalym, ponadto organizuje systematycznie ekspozycje czasowe. Niektóre z tych ekspozycji mialy znaczenie ogólnokrajowe i weszly do historii polskiego muzealnictwa technicznego, np. "Anatomia czasu" - poswiecona róznym aspektom czasu jako pojecia fizykalnego, problemu technicznego i spolecznego czy wystawa "Sojuz-Apollo" - zorganizowana z okazji wspólnego lotu obu tych statków kosmicznych. W ostatnich latach duze znaczenie maja coroczne wystawy poswiecone polskim wynalazkom wyróznionym na swiatowych wystawach innowacji i wynalazczosci.
Muzeum prowadzi nadal intensywna dzialalnosc oswiatowa, przy czym w okresie ferii letnich i zimowych realizowane sa specjalne programy dostosowane do gustów zwiedzajacych.

W 2016r. Zarząd Pałacu Kultury i Nauki wypowiedział Muzeum Techniki umowę najmu. Jest to spowodowane dużymi zaległościami w spłacaniu czynszu przez placówkę. Dowiadujemy się też, że muzeum nie dostało dotacji od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wszystko wskazuje na to, że Muzeum, dla którego specjalnie wybudowano część Pałacu Kultury i Nauki, właśnie upada. Obecnie ma juz zaległości w wypłacaniu pensji pracownikom, a cały dług muzeum wynosi 3,5 miliona złotych. Najpóźniej w lutym rozpoczną się zwolnienia grupowe i - najprawdopodobniej - będzie to koniec 62-letniej historii muzeum.
I nastąpił smutny koniec. 30/06/2017 Muzeum zostało zamknięte.

Tekst i zdjęcie pochodzi z:

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Jolanta Brzeska


Jolanta Brzeska z domu Krulikowska (ur. 25 stycznia 1947 w Warszawie, zm. 1 marca 2011 tamże) – polska działaczka społeczna zaangażowana w obronę eksmitowanych lokatorów.


Urodziła się w warszawskiej rodzinie Franciszka i Jadwigi z Urbańskich Krulikowskich. W 1962 ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Antoniego Dobiszewskiego, naukę kontynuowała po zamążpójściu, i ukończyła ją zdając maturę w 1970. W grudniu 1967 poślubiła Kazimierza Brzeskiego (ur. 10 stycznia 1941 w Drobinie, zm. 14 grudnia 2007 w Warszawie). Pracowała w firmach wydawniczych, a ostatnim miejscem jej pracy był Instytut Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej. Od 2002 Jolanta Brzeska uczestniczyła w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Zapewne Jolanta Brzeska nigdy nie stałaby się osobą publiczną zaangażowaną społecznie, gdyby kamienica, w której zamieszkiwała od 5 maja 1951, nie została oddana 26 kwietnia 2006 spadkobiercom przedwojennych właścicieli. W 1962 rodzina Krulikowskich przeprowadziła się do innego lokalu w tej samej kamienicy. W maju 2006 pełnomocnik spadkobierców jednostronnie rozwiązał umowę najmu kwaterunkowego i po raz pierwszy podniósł czynsz. Małżonkowie Brzescy wraz z innymi rodzinami w podobnej sytuacji powołali Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów. W 2007 stowarzyszenie zostało oficjalnie zarejestrowane i odtąd skupia osoby zamieszkujące w budynkach zwróconych potomkom dawnych właścicieli, a które są zagrożone eksmisją. Jolanta Brzeska kilkukrotnie otrzymywała podwyżkę czynszu, który przekraczał jej emeryturę. Za niepłacenie czynszu w pełnej wysokości otrzymała nakaz eksmisji. Pełnomocnik właścicieli kilkukrotnie próbował zająć jej mieszkanie, a proponowane przez niego sposoby ugody nigdy nie doczekały się realizacji.

Jolanta Brzeska uczestniczyła w protestach związanych z realizacją wyroków eksmisyjnych. Udzielała wsparcia moralnego oraz służyła samodzielnie zdobytą wiedzą prawną. Prowadziła też rejestr spraw eksmisyjnych, ich postępu i przebiegu. Często uczestniczyła w obradach warszawskiej Rady Miasta, domagając się przyjęcia i realizacji postulatów związanych z obroną lokatorów.
1 marca 2011 Jolanta Brzeska wyszła z domu i przez bliskich została uznana za zaginioną, a córka zgłosiła jej zaginięcie na komendzie policji. Sześć dni później połączono zgłoszenie zaginięcia ze znalezieniem przez spacerowicza spalonych zwłok kobiecych. Badania genetyczne potwierdziły, że zwęglone ciało należało do Jolanty Brzeskiej.
Pogrzeb Jolanty Brzeskiej odbył się 3 stycznia 2012 na Komunalnym Cmentarzu Południowym.

Po śmierci Jolanty Brzeskiej w prasie ukazały się liczne artykuły i felietony przedstawiające jej walkę o prawa lokatorów, których usiłują się pozbyć spadkobiercy i nowi właściciele domów, zasiedlonych w poprzednim systemie poprzez system kwaterunkowy. Śmierć Jolanty Brzeskiej nie została wyjaśniona. W toku śledztwa rozważano zarówno hipotezę samospalenia, jak i zabójstwa.
Ujawniona w lutym 2013 ekspertyza biegłych wykluczyła hipotezę samobójstwa. Ostatecznie śledztwo umorzono 8 kwietnia 2013[10]. Kilka tygodni później przewodniczący partii Zieloni zwrócili się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o wszczęcie postępowania wyjaśniającego, czy policja i prokuratura dochowały należytej staranności. RPO zapowiedział zbadanie sprawy.

19 sierpnia 2016 minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział wznowienie śledztwa w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej i powierzenie go prokuraturze spoza Warszawy. Równocześnie wszczęto postępowanie wobec prokuratorów prowadzących wcześniejsze śledztwo „za rażące braki i zaniechania na pierwszym etapie śledztwa związanego z wyjaśnieniem okoliczności tragicznej śmierci Jolanty Brzeskiej”. Prokurator generalny zarzucił pierwszemu śledztwu przyjęcie błędnej kwalifikacji czynu, brak planu śledztwa, zaangażowanie niedoświadczonych prokuratorów i funkcjonariuszy, niedokładne oględziny na miejscu, gdzie znaleziono zwłoki oraz nieprzeprowadzenie wielu dowodów lub badanie ich długo po zdarzeniu.
Jolanta Brzeska stała się ikoną walki o prawa lokatorów i symbolem ruchu lokatorskiego, jej portret jest wykorzystywany przez twórców graffiti, pojawia się też na transparentach podczas różnych demonstracji.
25 lutego 2012 w warszawskim Teatrze Dramatycznym miała miejsce premiera sztuki „Kto zabił Alonę Iwanowną?” w reżyserii Michała Kmiecika. Sztuka była inspirowana Zbrodnią i karą Dostojewskiego oraz historią Jolanty Brzeskiej.
Jolanta Brzeska jest bohaterką piosenki i teledysku „Kto zabił Jolantę Brzeską” nakręconego przez duet Kopyt/Kowalski, który tworzą Szczepan Kopyt i Piotr Kowalski.
Piosenkę poświęconą Jolancie Brzeskiej - „To jest piosenka o różnych rzeczach” - napisał Pablopavo.

tekst pochodzi z:

Pomnik Tarasa Szewczenki

Taras Hryhorowicz Szewczenko (ur. 9 marca 1814 we wsi Morynce w powiecie zwinogródzkim gubernii kijowskiej, zm. 10 marca 1861 w Petersburgu) - ukrainski poeta narodowy, malarz, przedstawiciel romantyzmu. Taras Szewczenko jest równiez przedstawicielem literatury rosyjskiej. Niemal wszystkie jego powiesci i wiekszosc dramatów zostalo napisanych po rosyjsku, podczas gdy utwory poetyckie Szewczenki tworzone byly w jezyku ukrainskim.



Tekst pochodzi z

wtorek, 13 czerwca 2017

Klub Stodoła

Geneza miejsca, podobnie jak słynne Osiedle Akademickie „Przyjaźń”, jest ściśle powiązana z budową Pałacu Kultury i Nauki. Kiedy zespół domków na Jelonkach pełnił rolę osiedla mieszkalnego dla budowniczych PKiN, to początków Stodoły – Centralnego Klubu Studentów Politechniki Warszawskiej, należy szukać w budynku przy Emilii Plater, gdzie mieściła się stołówka dla robotników, oraz gdzie urządzano wydarzenia rozrywkowe.
Oficjalne otwarcie klubu nastąpiło 5 kwietnia 1956 roku. Od tego czasu zmieniał on swoją lokalizację jeszcze kilka razy. Mieścił się przy ulicy Trębackiej (barak będący zapleczem przy odbudowie Teatru Wielkiego), Wspólnej (była świetlica Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych) i Nowowiejskiej (dawne Kino Oka). Dopiero w 1972 roku na dobre zagnieździł się pod aktualnym adresem, przy nowowybudowanym budynku przy Batorego 10.
Sama nazwa klubu związana jest z „walorami estetycznymi” pierwszej siedziby przy Emilii Plater i zawdzięcza ją taksówkarzom. ”Gdzie mam podjechać? – A pod tę stodołę!”. I tak zostało. Tak tłumaczył w 1961 r. pochodzenie nazwy ówczesny szef klubu Waldemar Rybakiewicz.
Klub pierwotnie łączony był przede wszystkim z kabaretem. To tu początki swojej kariery przeżywały takie osobistości jak: Iga Cembrzyńska, Andrzej Rosiewicz, Magda Umer, Ewa Bem, Marek Gołębiowski, Elżbieta Jodłowska, Krzysztof Knittel, Wojciech Mann, Krzysztof Materna, Czesław Niemen, Andrzej Rosiewicz, Janusz Weiss, Marcin Wolski czy Jan Wołek.
Następnie Stodoła bardziej kojarzona była z muzyką jazzową i big-beatem – to właśnie w tym klubie odbyły się pierwsze trzy edycje „Jazz Jamboree”. Jednak od końca lat 70-tych w klubie zaczyna dominować rock. Znajdująca się pod główną sceną sala prób 06 szybko stała się najważniejszym punktem na mapie muzyki rockowej minionej epoki. Właśnie tam zawiązał się zespół Perfect. Z salą 06 również ściśle związane są takie formacje jak: Kult, Maanam, Oddział Zamknięty, Voo Voo czy Wilki. Jest więc to miejsce wyjątkowe, które z pewnością skrywa mnóstwo tajemnic, anegdot i historii… ale co się tam naprawdę działo w zdecydowanej większości pozostanie jedynie w sferze domysłów fanów ;) Żeby trochę te domysły rozpalić przytoczmy słowa Grzegorza Markowskiego: – Było to miejsce osobliwych zdarzeń. Jeszcze parę lat temu Kazik robił tam teledysk i zdechł mu kot. Wplątał się w kable i umarł. Ten zapach towarzyszył wszystkim próbom. A ”Autobiografia”? Zbyszek Hołdys przywiózł kiedyś piosenkę, którą zaśpiewał w narzeczu szkockich górali, czyli łamanym angielskim. Miał na nią ochotę. Już był po studiu nagraniowym i miał podkłady, ale nie leżało mu w głosie. Krysia Prońko bardzo chciała ją dostać. Ja, wtedy początkujący wokalista Perfektu, a ona już dama polskiej piosenki. Poczułem się lekko zazdrosny, że mi ją zabierze. Ale Zbyszek twardo: ”Nie gniewaj się Krysia, to będzie śpiewał Grześ”. Wziąłem kartkę i zaśpiewałem z czapy. Nigdy nie myślałem, że ona tak w ludziach zostanie.
W klubie grały najlepsze polskie zespoły rockowe, co z czasem bardzo podniosło jego prestiż. Kiedyś zespoły zaczynały w Stodole swoje kariery, dziś obchodzą jubileusze, promują i nagrywają płyty.
Stodoła to szczęśliwie również klub chętnie odwiedzany przez wykonawców zagranicznych. Jest to absolutny przekrój: od absolutnych klasyków, po współczesne wschodzące gwiazdy, zespoły preferujące cięższe brzmienie, po pop, dla młodszych i starszych fanów muzyki. Można wymienić tu chociażby takich wykonawców jak: Alice in Chains, Accept, Angie Stone, Anthrax, Archive, Bastille, Bad Religion, Biffy Clyro, Bob Dylan, Cristal Fighters, Dead Can Dance, Ellie Goulding, Editors, Foals, Garbage, Gogol Bordello, Helloween, Hurts, John Mayall, Jannelle Monae, Kaiser Chiefs, Katy Perry, Lauryn Hill, Marilyn Manson, Metronomy, Morrissey, Marillion, New Model Army, Papa Roach, Sisters of Mercy, Steve Vai, Skunk Anansie, Thin Lizzy, Xzibit i wielu, wielu innych…

Tekst pochodzi z: 

MiG 21 z Mokotowa


W wielu miastach w Polsce mozna znalezc stare samoloty MiG 15 i 17, czasami MiG 19 pelniace role pomników. Malo kto wie, ze równiez i Warszawa ma swojego MiG-a i to nie byle jakiego bo to model MiG 21. Stoi on sobie na terenie zespolu szkól przy Wisnowej, na Mokotowie. Skad on sie tam wzial ? Na jednym z blogów znalazlem taka informacje: "W roku 1993 mlodziez [z istniejacej lod roku 1990 klasy budowy platowców - dopisek mój] robiac swoje prace dyplomowe chciala pokazac „niewidoczne” czesci samolotu. W tym celu udala sie na lotnisko w Mierzecicach kolo Katowic. Okazalo sie wtedy, ze Jednostka Wojskowa likwiduje swoje samoloty. Jeden z przeznaczonych do kasacji „migów” zostal w dwóch czesciach przywieziony do Warszawy. Zestawiono go i zmontowano na przygotowanym postumencie. Od tamtej pory przed szkola, na trawniku przy Wisniowej, stoi srebrny samolot MiG- 21 z namalowanym symbolem pulku (smok dzierzacy czerwona blyskawice), bialo-czerwona szachownica z zóltym orlem i numerem identyfikacyjnym 7810".

Ciekawy jest równiez sam budynek przed którym stoi samolot. Duzy czteropietrowy gmach z czerwonej cegly, pobudowany w roku 1880 jako budynek koszarowy dawnego „Wojennego Mokotowskiego Pola” (obecne Pole Mokotowskie). Po II wojnie swiatowej do roku 1962 miescil sie tu Korpus Kadetów.

Tekst pochodzi z 
https://www.geocaching.com/geocache/GC383Y9_warszawski-mig-21?guid=8d81fea6-c143-44ec-98d1-c2467b0ab685

niedziela, 11 czerwca 2017

Fort X - Augustówka


Fort X ("Augustówka", "Siekierki") - to jeden z fortów pierścienia zewnętrznego Twierdzy Warszawa, wybudowany w latach osiemdziesiątych XIX wieku.
Ze względu na położenie na terenie podmokłym, blisko brzegów Wisły, nie został wybudowane tam ceglane bądź betonowe schrony. Budowniczowie nadali mu kształt ziemnej, dwuwałowej baterii otoczonej mokrą fosą. Umocnienie zamykało dolinę Wisły. W roku 1913, w ramach likwidacji twierdzy część elementów fortu zniszczono. We wrześniu 1939 roku w oparciu o fort broniły się wojska polskie, zaś w 1944 - niemieckie.



Po wojnie na terenie urządzono strzelnicę wojskową.
W trakcie budowy Trasy Siekierkowskiej (lata 2000-2002) teren umocnienia został uporządkowany i nadano mu częściowo charakter parkowy - wybudowano alejki wokół fosy i ścieżkę rowerową.
Do dziś zachował się również fragment drogi fortecznej z elementami oryginalnego bruku - obecnie jest to ul.Wolicka.

sobota, 10 czerwca 2017

Domki - Grzybki. Eksperyment architektoniczny

Tekst pochodzi z:
Osiedle domków-grzybków - OP2570
Architektoniczne eksperymenty
Właściciel: Johnny224

W Warszawie było kilka eksperymentów budowniczych. Starsi mieszkańcy stolicy pamiętają może osiedle tzw. domków fińskich postawione niedługo po wojnie w okolicach pól mokotowskich, niedaleko GUSu. Osiedle to niestety nie przetrwało próby czasu i dzisiaj chyba już nie ma po nim śladu. Domki fińskie zachowały się natomiast na Bemowie - Osiedle Przyjaźń. Nieźle jest też zachowane osiedle Jazdów, między Sejmem a Parkiem Ujazdowskim. BTW mieszkało tu kilka znanych postaci.
W latach 60. XXw pewien architekt wpadł na pomysł zbudowania domków w kształcie grzybków (takich tam borowików dajmy na to). Domki oczywiście postawione na planie koła okazały się dość drogie, na dodatek trzeba było kupowac specjalnie zamawiane meble, bo nic standardowego nie pasowało. Z wielkich planów zrealizowano zaledwie część, ale kilka takich domków, zwanych też "Kopulakami" (choć to może być bliskie innym skojarzeniom), pozostało do dziś kilka. Są zamieszkałe, ale wiele z nich dość znacznie przerobiono, a właściwie rozbudowano. Powstał nawet dwupiętrowy twór z przeszkloną windą i coś z jakiś motywem greckim.

Updated: n/a

Domki-Grzybki w sieci:

Krajoznawczo i historycznie: 
Konstrukcyjno - architektonicznie. I energooszczędnie:


piątek, 9 czerwca 2017

Ciche podwórka Starej Ochoty

W cichym klimatycznym zakątku Starej Ochoty w Warszawie, na wewnętrznym podwórku ulic: Tadeusza Joteyki, Białobrzeskiej i Sękocińskiej znajduje się fontanna. W latach: 1950 -1960 kamienice miały wygrodzone podwórka, zadbane ogródki z elementami podwórkowej architektury. 

Fontann było i są trzy. 

Jedna na wprost wejścia do kamienicy ul. Sękocińskiej 13 (pozostały fragmenty). 

Druga otoczona leciwymi drzewami najlepiej zachowana, lecz niedziałająca fontanna niedźwiadek (ul. Sękocińska 15). 

I ostatnia zachowana we fragmencie na końcu ul. Sękocińskiej 20 i ul. Szczęśliwickiej 2 (przy Alejach Jerozolimskich).